Jeszcze małe wspomnienie zlodowacenia. Nad Wisłą.
Widok był niesamowity. Kry lodowe o grubości ok. 40 cm, które momentami wyglądały jak ogromna połamana biała czekolada.
Tu na zdjęciach trudno ocenić ich wielkość, ponieważ nie ma nic, do czego można byłoby odnieść skalę:
O, może tu dla porównania ;)